JAK PRZEKONAĆ 1/3 NASZYCH CZYTELNIKÓW?

Drodzy Czytelnicy „Mojej Parafii”, drodzy Parafianie, drodzy Sympatycy naszej Redakcji i Gazetki!

Nie ma chyba na świecie żadnej gazety, która istniejąc już dłuższy czas, w ostatnich latach nie musiałaby obniżać swego nakładu. Takie mamy czasy, ze ogólnie czyta się mniej (bo woli się oglądać i słuchać), a jeśli już się czyta, to coraz więcej w wersji cyfrowej – internetowej.

Patrząc z nostalgią wstecz… można się trochę posmucić, że już np. nie chodzimy na spacery z walkmanami i kasety magnetofonowe, do których mamy sentyment, których nagrywanie zajmowało nam wiele fantastycznego czasu –
dla coraz większej liczby ludzi są kompletnie nie znane… A przecież całkiem niedawno – kaseta, to było coś! To było }życie muzyki, to była podstawa spotkań towarzyskich! Dzisiaj słuchamy piosenek głównie z komórek, z Internetu,
z empetrójek…

Świat się zmienia. Nasza parafia też się zmienia…

Trzeba przyznać, że w ostatnich 10 latach najwięcej egzemplarzy naszej Gazetki trafiało i trafia do rąk ludzi starszych.
Z jakże wieloma Czytelnikami naszej Gazetki rozmawialiśmy jeszcze niedawno – kilka miesięcy, kilka lat temu – a dziś już ich nie ma pośród nas… Pan powołał ich do siebie. Dosyć wymowne jest, że w naszej parafii w ciągu roku jest
ok. 200 pogrzebów…

Bardzo cieszymy się, że w ciągu tygodnia ok. 200-300 osób zagląda na naszą stronę internetową mojaparafia24.pl. Czasem nawet w cotygodniowym Konkursie dla dzieci pojawiają się kupony konkursowe wydrukowane z tej internetowej strony.

Bardzo pragniemy ciągle naszą Gazetkę drukować. Nawet jeśli ktoś często trzyma komórkę w dłoni lub zazwyczaj kładzie ręce na klawiaturze komputera, to na pewno znajdzie się chwila, gdy ucieszy się trzymanym w dłoni słowem drukowanym. Wydrukowane, papierowe – ma ciągle swoją wartość i moc.

Bardzo dziękujemy wszystkim Ofiarodawcom, którzy wrzucają do naszej skarbonki symboliczną złotówkę lub pół złotówki, by pokryć koszty wydruku „Mojej Parafii”. Dzięki Wam nasza Gazetka może być! Gdyby jeszcze pozostała
1/3 naszych Czytelników wsparła nas drobną monetą, to byśmy nigdy nie musieli się martwić, czy uda się wydrukować kolejne numery.

 

Redakcjado góry